Nic przyjemniejszego nie może spotkać nauczyciela niż kreatywność, pomysłowość i wielkie zaangażowanie jego uczniów. Tak zdarzyło się po raz kolejny w klasie 5a, kiedy to podczas omawiania zwyklej lektury na języku polskim uczniowie zupełnie spontanicznie wpadli na pomysł inscenizacji fragmentów książki. Luźna rozmowa przerodziła się w czyn, bo kiedy w ferie większość z nas leniuchowała, grupa piątoklasistów pisała scenariusze, gromadziła kostiumy, rekwizyty i obmyślała scenografię swoich przedstawień.

I tak oto nadszedł dzień występów. Od rana uczniowie 5a wędrowali z torbami wypełnionymi tym, co w trakcie długiej przerwy uczyniło z Wiktorii Pikulińskiej i Roksany Ptak dwie Anie z Zielonego Wzgórza, z Zuzi Milewskiej i Julii Pruszyńskiej dwie Maryle Cuthbert, z Piotra Kownackiego i Izy Kadłubowskiej dwóch Gilbertów, z Ani Barańskiej i Pauliny Laskowskiej dwie Diany Barry (z Pauliny ponadto panią Małgorzatę Linde), a z Tadeusza Bebłowskiego nauczyciela z Avonlea- pana Philipsa. Na lekcji języka polskiego emocje sięgnęły zenitu. Widzowie przenieśli się na Zielone Wzgórze i przypomnieli sobie najważniejsze sceny z lektury Lucy Maud Montgomery. Dzięki zaś życzliwości Pana Zbigniewa Mroczkowskiego możemy cieszyć oczy materiałem zdjęciowym z tego wydarzenia.

Dla takich chwil warto żyć. Wspaniała postawa uczniów to najlepsza motywacja do pracy dla nauczyciela. Dziękuję Wam, Kochani!

Elżbieta Jurska